poniedziałek, 15 lipca 2013

Takie tam codzienności

Takie tam dziwne przemyślenia po półrocznej (znowu) przerwie..

No cóż. Myślałam, że jednak będę pisać, a tu psikus. Dorosłe życie tak bardzo mnie wciągnęło, że chyba zapomniałam już o tym co najbardziej kochałam. Praca i studia stały się dla mnie priorytetem, a pisanie uciekło gdzieś w najdalsze i najciemniejsze zakamarki pokoju.

Zawsze wydawało mi się, że właśnie pisanie, składanie słów w jedną logiczną całość, będzie moim sposobem na życie. Przenosiłam własne emocje, przemyślenia na kartkę papieru. Potrafiłam stworzyć coś z niczego. Żyłam tym i czerpałam z tego przyjemność. Z upływem czasu oddalałam się od moich kartek i starych piór z resztkami atramentu. Odłożyłam na bok książki, zeszyty i wpadłam w pułapkę naszych czasów. Stało się to, przed czym tyle lat się broniłam... A teraz, będąc w tym miejscu, w którym jestem, zastanawiam się jak do tego wrócić. Jak znów być sobą.

I chyba mam mały awaryjny plan, który spróbuję wdrożyć w życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz