piątek, 27 grudnia 2013

Podwieś się


Suspension, nazywane również podwieszaniem, to dość ciekawe … no właśnie.. Zjawisko? Przedstawienie? Widowisko? A może po prostu chory wymysł jakiś czubków? Zobaczmy z czym to się je.

Suspension jest bardzo popularne w środowisku osób wytatuowanych, przynajmniej ja głównie tam się z nim spotkałam. Najprościej mówiąc jest to zabawa własnym ciałem, polega na podwieszaniu się na hakach za kolana, plecy, uda i inne, wymarzone miejsca :) Oczywiście wszystko pod kontrolą i czujnym okiem doświadczonych ludzi. W Polsce taką formą rozrywki, zajmują się dwie grupy, najbardziej znaną jest Hooked Friends. Można spotkać ich na prawie wszystkich konwentach tatuażu, spottach i imprezach dotyczących modyfikacji ciała oraz suspensu. W skład grupy wchodzi 9 osób, ale tylko kilkoro daje sobą pomiatać pod sufitem. Ich przedstawienia to czysta sztuka. Połączenie gry aktorskiej ze wspaniałą muzyką, a wszystko wyreżyserowane i oparte na wcześniej wymyślonym scenariuszu.


Zawiesić się na hakach kilkanaście centymetrów, a czasem kilka metrów nad ziemią? Dla Hooked Friends to nic trudnego. Tylko właściwie po co to robią? Sama byłam ciekawa dlaczego dają się przebijać, zapytałam więc Roni o co w tym wszystkim chodzi (zaznaczając przy tym, że chętnie bym kiedyś polatała :). Odpowiedź była dość zaskakująca: Wisiałaś kiedyś? Nie? To nigdy tego nie rób. Podwieszanie daje Ci takie emocje i tak ogromną adrenalinę, że w codziennym życiu tego nie doświadczysz. Będziesz chciała więcej i więcej. Zdziwiło mnie to, ale po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że miała rację. Sporty extremalne to tylko namiastka tego, co oferuje suspension. Żaden inny sport czy zajęcie nie odda tego, co czujesz wisząc na kawałki metalu. Ilość wytwarzanych endorfin przewyższa oczekiwania. To podobno lepsze niż orgazm. I chociaż już kilka osób mnie przed tym przestrzegało, kiedyś na pewno spróbuję. Raz kozie śmierć!


Chciałam jeszcze porozwodzić się trochę nad przedstawieniami reżyserowanymi przez Hooked Friends, jednak tego po prostu nie da się opisać słowami, to trzeba zobaczyć!


Jeśli ktoś ma słabe nerwy nie polecam wciskać play :)







1 komentarz:

  1. O tak! Występ ekipy HF to prawdziwe widowisko i chociaż zawsze zastanawiam się jakie uczucia towarzyszą takim przedstawieniom, to chyba nie zdecydowałabym się na podwieszanie. Raz kozie śmierć, ale pewnie wymiękłabym, jakby przyszło co do czego :D

    OdpowiedzUsuń