piątek, 23 marca 2012

Tu i Teraz



Jest ciepło, coraz cieplej, wychodzę na ulicę, krótkie spodenki, podciągnięte rękawy… Niby wszystko normalnie, ale jednak coś się zmieniło od zeszłego roku. Mam więcej tatuaży, więcej kolczyków, więcej ludzi patrzy na mnie jak na ufoludka. Kolczyki i tunele to jeszcze nic, ale dziary?! Dziewczyno puknij się w głowę, to na całe życie! No co wy? Naprawdę, hm nie wiedziałam.. Jakiś facet ogląda się za mną i mówi do kumpla: Ty patrz, dziewczyna z tatuażem… Uwielbiam Larssona, a jeszcze bardziej Lisbeth, miłe porównanie, ale chyba nie o to Panu chodziło prawda?

Dlaczego posiadanie tatuaży w naszym kraju wzbudza tak wielkie kontrowersje? Przecież jestem takim samym człowiekiem jak każdy inny. Ktoś lubi zbierać różowe kucyki pony, a ja wolę zrobić sobie tatuaż. Wiele razy słyszałam: nie dostaniesz pracy, wykładowcy będą na Ciebie krzywo patrzeć, ludzie przyporządkują do odpowiedniej subkultury. Szczerze? Jakoś niezbyt do mnie przemawiają te argumenty. Podobno nie ocenia się ludzi po tym co mają na sobie, tylko w sobie. Widocznie, to tylko puste słowa i większość społeczeństwa jednak najpierw patrzy a później słucha. Może jednak dajmy szansę drugiej osobie się obronić i wypowiedzieć.

Polacy jeszcze nie dojrzeli do wszechobecnej tolerancji. Chociaż dziś i tak jest lepiej, kilka lat temu starsze Panie na widok kilku wystających obrazków spod mojej bluzki odsuwały się ode mnie na przystanku. Ja nie gryzę, ani nie zabijam, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Za kilka, kilkanaście lat nie tylko ja będę cała wydziarana, tak będzie wyglądać połowa społeczeństwa i ludzi mojego pokolenia. Wtedy nikt nie zmierzy nas wzrokiem i nie spojrzy z pogardą.

Gdybym dziś miała zastanawiać się nad tym co będzie kiedyś, nie jadłabym niezdrowego jedzenia, nie piła alkoholu, coca coli, nie chodziła w szpilkach, bo przecież w przyszłości się to odbije. Dla mnie jest TU i TERAZ i niech tak pozostanie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz